SantyagoSantyago
Avatar

Witaj!
Blog archiwalny. Już niebawem nowy serwis!

YouTube RSS Facebook GitHub

Otrzymałem do testów od ITEAD Studio rozwojową próbkę nowego mini komputera IBOX opartego o dwurdzeniowy układ SOC Allwinner A20 wyposażony układem graficznym Mali 400MP.  IBOX ma do dyspozycji 1GB pamięci DDR3 oraz wbudowaną pamięć NAND o pojemności 4GB. Na łamach Bloga opisywałem już Iteaduino Plus A10, będący nieco słabszą wersją IBOX-a. Pomimo tego, że  dostępna jest również wersja Iteaduino Plus A20, który wykorzystuje ten sam procesor, to IBOX przeznaczony jest dla nieco innego odbiorcy. Zanim zaczniesz czytać ten wpis, musisz przyjąć do wiadomości, że nie jest to produkt końcowy, a jedynie rozwojowy sample.

IBOX jest bardzo podobny do swoich poprzedników, z tą różnicą, że został on umieszczony w aluminiowej obudowie, którą bez obaw możemy postawić obok telewizora. Na frontowym panelu znalazł się slot pamięci kart mikroSD, odbiornik podczerwieni oraz dioda sygnalizująca działanie. Pomimo tego, że konstrukcja wydaje się być solidna, to brakuje w zestawie pilota, czy tak oczywistego elementu jak włącznik zasilania.

Z tyłu obudowy znajdziemy cztery gniazda USB 2.0 (jeden pracujący w trybie OTG), gniazdo HDMI, S/PDIF oraz port Ethernet. Z lewej strony został umieszczony przycisk uruchamiający Uboot, który okaże się przydatny podczas wgrywania nowszych wersji systemu do wbudowanej pamięci NAND.

Z boku został umieszczony 32-pinowy port rozszerzeń, do którego docelowo będziemy mogli podłączyć różne dodatki, takie jak adapter dysków SATA i inne. Umożliwia on również bezpośredni dostęp do szyn USB, 4x UART, 1x SPI, 1x I2C, LCD, wyjścia TV-OUT, LINE IN oraz linii zasilania 5V i 3.3V.

Po odkręceniu czterech śrubek od spodu obudowy z łatwoscią dostaniemy się do jego wnętrza, gdzie znajduje się standardowy moduł A20 umieszczony na płytce PCB. Oznacza to, że taki moduł można swobodnie wyjąć i wykorzystać w Iteaduino. Aby jednak wyjąć płytkę PCB z obudowy wymagana jest spora ostrożność, ponieważ została ona umieszczona na tyle ciasno, że można ją uszkodzić podczas wkładania lub wyjmowania. Jest to jednak wersja rozwojowa i stan rzeczy ma się poprawić w finalnym produkcie.

Pierwsze uruchomienie

Po podłączeniu zasilania zostaje uruchomiony preinstalowany w pamięci NAND system Android w wersji 4.2.2. Na chwilę obecną dostępne są dwie jego wersje: przystosowany do działania pod telewizorem Android TV A20 (przygotowany przez ITEAD) oraz standardowy Android 4.2 od CubieTech. Oznacza to, że z powodzeniem powinno udać nam się uruchomić systemy operacyjne przeznaczone dla Cubieboard2.

Niestety jest i smutna wiadomość - bardzo duża część aplikacji z Google Play nie jest kompatybilna z IBOX-em, przez co nie udało mi się zainstalować takich programów jak Antutu czy 3D Mark w celu sprawdzenia wydajności urządzenia. Preinstalowana wersja Androida TV również nie zachwyca pod kątem stabilności, ale poczekajmy z werdyktem do finalnej wersji. Ciekawym za to elementem tego systemu jest obsługa dysków SATA oraz możliwość wyboru rozdzielczości, do której skalowany jest interfejs wykorzystujący grafikę w rozdzielczości 720p.

 

Dystrybucje Lubuntu, Debian, Cubian, Arch ARM

Na start możliwe jest zainstalowanie jednej z czterech dostępnych dystrybucji Linuksa, z której jedna (Lubuntu) przeznaczona jest wyłącznie dla pamięci NAND, a pozostałe możemy zainstalować na karcie mikroSD. Najbardziej zainteresowała mnie dystrybuacja Debian przygotowana przez  ITEAD (nazwa obrazu sugeruje, że jest to taka sama wersja jak dla Iteaduino Plus A20). Obraz systemu należy pobrać i wypalić na karcie mikroSD:

  1. # wget http://iteadstudio.dbankcloud.com/IteaduinoPlus-A20-debian-xfce-0.1-2014-02-26.img.bz2
  2. # tar xvf IteaduinoPlus-A20-debian-xfce-0.1-2014-02-26.img.bz2
  3. # dd if=IteaduinoPlus-A20-debian-xfce-0.1-2014-02-26.img of=/dev/sdX
  4. # sync

Teraz wystarczy włożyć ją do slotu i ponownie uruchomić IBOX-a. Po uruchomieniu logujemy sie na konto "root" za pomocą hasła "root". Podobnie jak Iteaduino Plus system nie posiada akceleracji sprzętowej OpenGL ES 2, a repozytoria Debiana nie posiadają tak podstawowych programów jak przeglądarki Firefox czy Chrome.

Na obecnym etapie rozwoju IBOX-a można stwierdzić, że nie jest on przeznaczony dla końcowego odbiorcy, który chciałby podłączyć pudełeczko pod TV i cieszyć się Androidem i Linuksem. Drobnym rozczarowaniem może okazać się tutaj brak SATA w zestawie i konieczność dołączenia specjalnego modułu. 

IBOX jest produktem niewątpliwie ciekawym i sensownie przemyślanym - jednak z oceną końcową trzeba się jeszcze wstrzymać.

Więcej informacji na temat IBOX-a znajdziecie na Indiegogo. Pełną listę obsługiwanych systemów operacyjnych znajdziecie natomiast tutaj.

Reklama

Dziś kontynuujemy temat cyfrowych czujników prądu i mocy, współpracujących z Arduino - a konkretnie zajmiemy się układem INA226, który jest bardziej rozbudowaną wersją opisywanego niedawno INA219. Układ ten oferuje zwiększony zakres pomiarowy napięcia z przedziału 0 ± 36V, 16-bitową rozdzielczość oraz o rząd większą dokładność pomiaru na poziomie ±0.1%. Podobnie jak w przypadku  INA219, komunikujemy się z mikrokontrolerem za pomocą szyny I2C. Ten miniaturowy układ posiada również dodatkowy sygnał ALERT, który może pracować w kilku konfiguracjach. Brzmi ciekawie?

Zapraszam do pełnego artykułu: Dwukierunkowy cyfrowy czujnik prądu/mocy INA226

Jeśli próbowaliście kiedyś wdrożyć w swoim projekcie pomiar napięć i prądu za pomocą standardowych metod z wykorzystaniem wejść analogowych Arduino, to zapewne spotkaliście się z problem dokładności takich pomiarów, a w szczególności małych jego wartości. Posiadam dwukanałowy moduł AVT5399, jednak jego dokładność pozostawia wiele do życzenia. Poszukując lepszych rozwiązań, natknąłem się na bardzo fajny układ INA219 komunikujący się z mikrokontrolerem za pomocą szyny I2C, pozwalający na bardzo dokładny pomiar nawet bardzo małych wartości z dokładnością ±1% i rozdzielczością 0.1μA. Jak się sprawuje? Jak działa? Dowiecie się z nowego artykułu w dziale Arduino.

Pełny artykuł: Dwukierunkowy cyfrowy czujnik prądu/mocy INA219

Jeśli zastanawialiście się kiedyś nad bezprzewodowym zasilaniem własnych projektów, to najwyższy czas o tym pomyśleć. W ramach ciekawostki sprawdziłem, jak radzą sobie dostępne na naszym rynku dostępne moduły zasilające z zakresu 3.3V - 12V. Macie jakieś ciekawe pomysły zastsowania ich w praktyce?

Pełny artykuł: Bezprzewodowe moduły zasilania

MarsBoard RK3066 oprócz współpracy z systemem operacyjnym Android, może działać również pod kontrolą Linuksa. Producent tego urządzenia przygotował swoją odmianę dystrybucji PicUntu oznaczonej numerem 0.9 RC2.2 (bazującej Ubuntu Qantal 12.10). Na stronie domowej MarsBoard możemy wybrać jedną z trzech jego odmian:

  • uruchamianą z pamięci NAND Flash z obsługą ekranu dotykowego HY070CTP-A
  • urcuhamianą z pamięci NAND Flash z obsługą HDMI
  • oraz uruchamianą z karty microSD z obsługą HDMI

Instalacja w pamięci NAND Flash z obsługą HDMI

Do wgrania PicUntu w wersji HDMI do pamięci NAND Flash będziemy potrzebować specjalnego narzędzia o nazwie upgrade_tool (do pobrania z tego miejsca)

  1. # mkdir marsboard
  2. # cd marsboard/
  3. # wget http://www.haoyuelectronics.com/service/RK3066/tools/linux/Linux_Upgrade_Tool_v1.16.zip
  4. # unzip Linux_Upgrade_Tool_v1.16.zip
  5. # chmod +x upgrade_tool

Rzecz jasna, będziemy również potrzebowali obrazu systemu w wersji HDMI:

  1. # wget http://bit.ly/1fRx81u -O picuntu-0.9-RC2.2-HDMI-NAND.img.7z
  2. # 7z x picuntu-0.9-RC2.2-HDMI-NAND.img.7z

Aby mieć możliwość wgrania obrazu do pamięci NAND Flash, musimy uruchomić płytkę w trybie Recovery. W tym celu podczas podłączania do portu USB OTG należy przytrzymać przycisk "SW1". Po tym zabiegu powinniśmy zobaczyć w naszym systemie urządzenie, wydając polecenie lsusb:

  1. # lsusb
  2. Bus 003 Device 012: ID 2207:300a

Kiedy wszystko jest gotowe, możemy przystąpić do "wypalenia" obrazu:

  1. # sudo ./upgrade_tool uf nazwa_naszego_obrazu.img

I gotowe! Po chwil powita nas pulpit GNOME, do którego logujemy się za pomocą hasła: marsboard.

Jak widzimy, rozmiar pamięci NAND nie pozwala nam na wiele manewrów - 2GB to odrobinę krucho jak na PicUntu. Ale o tym dalej. Na początek zajmiemy się konfiguracją połączenia sieciowego.

Konfiguracja Wi-Fi

MarsBoard RK3066 jest dostarczane razem z kartą sieciową USB Wi-Fi Mercury (RTL8188EU) w komplecie. Karta ta (co się komu trafi) może być wykryta jako interfejsy wlan0 - wlan3. Wypadałoby się więc dowiedzieć, pod jakim interfejsem jest dostępna nasza karta sieciowa wydając polecenie: sudo iwconfig. Mając już tą świadomość, możemy przystąpić do konfiguracji połączenia w programie wicd.

W polu "Wireless interface" wpisujemy nasz interfejs i zatwierdzamy przyciskiem OK. Wybierając zakładkę Refresh powinniśmy już widzieć otaczające nas punkty dostępowe sieci bezprzewodowych.

 

Instalacja na karcie pamięci uSD z obsługą HDMI

Jak wspomniałem wcześniej, 2GB pamięć NAND jest pewną przeszkodą, a bootloader dla układu RK3066  jest niestety oprogramowaniem zamkniętym, dlatego uruchomienie systemu musi odbywać się wyłącznie z pamięci NAND Flash. Można jednak odpowiednio skonfigurować start jądra systemu ze wskazaniem karty pamięci SD jako nośnika systemu plików rootfs. Będziemy potrzebowali tym razem dwóch obrazów. Jeden do "wypalenia" w pamięci NAND Flash oraz drugi, przeznaczony dla karty SD. Ponownie korzystamy z narzędzia upgrade_tool w trybie recovery.

  1. # wget http://bit.ly/1j04XCQ -O MarsBoard_RK3066_HDMI_boot_from_sdcard_rootfs_v1.1.img
  2. # wget http://bit.ly/NQ3Jho -O  MarsBoard_RK3066_PicUntu_sd_rootfs.img.tar.gz
  3. # tar -zxvf MarsBoard_RK3066_PicUntu_sd_rootfs.img.tar.gz

Wypalamy pamięć NAND Flash:

  1. # sudo ./upgrade_tool uf MarsBoard_RK3066_HDMI_boot_from_sdcard_rootfs_v1.1.img

a następnie kartę SD:

Uwaga! Należy zwrócić szczególną uwagę na urządzenie docelowe /dev/sdX, abyśmy przypadkiem nie wykasowali sobie ważnego dysku. Karta pamięci musi mieć minimum 4GB.

  1. # sudo dd if=marsboard-picuntu-linuxroot-0.9-RC2.2-lubuntu-desktop-rfs.img of=/dev/sdX

Kiedy wszystko przebiegnie sprawnie, wkładamy kartę microSD do slotu pamięci i odpalamy MarsBoarda.

Domyślnie partycja rootfs posiada rozmiar 3GB, jeśli mamy kartę pamięci o większej pojemności, w prosty sposób możemy zwiększyć jej powierzchnię wydając jedno polecenie:

  1. # sudo resize2fs /dev/mmcblk0

Jeśli mamy na to ochotę, możemy również zaktualizować nasz system:

  1. # sudo apt-get update
  2. # sudo apt-get upgrade

Nie zalecam jednak proponowanej aktualizacji systemu do wersji Ubuntu 13.10 Saucy Salamander.

Problemy z połączeniem Ethernet

W obecnej wersji PicUntu dla MarsBoard RK3066 występuje problem z działaniem portu Ethernet. Nie jest to wina ani systemu, ani jądra systemu. Obecny obraz zawiera bootloader w wersji 1.22, który ma kłopoty z jego inicjalizacją. Problem ten nie występuje podobno w bootloaderze w wersji 2.07. Jak sobie z tym poradzić? Jeszcze nie wiem :) Ale próby i rozmowy trwają.

Wgrywanie nie powiodło się?

Może zdarzyć się sytuacja, że wgrywanie nowego systemu do pamięci NAND Flash zakończy się niepowodzeniem, wyświetlając komunikat "Download Firmware Fail".

Najczęściej może się to przytrafić, gdy zapisujemy system po raz kolejny. Nie należy panikować - wystarczy uprzednio sformatować NAND-a wydając polecenie:

  1. # sudo ./upgrade_tool lf

Co dalej?

Jak to zwykle bywa z działaniem Linuksów z układem graficznym Mali 400 nie ma zaskoczenia. Akceleracja sprzętowa 3D OpenGL ES i dekodowanie materiałów filmowych nie jest jego mocną stroną. Co wcale nie czyni go produktem słabym, czy przeciętnym. Dwa rdzenie Cortex A9 1.6 GHz doskonale sprawdzą się w rozwiązaniach mini-serwera domowego do szerokiej gamy zastosowań (o czym będziecie mogli poczytać w kolejnych częściach). Dotykowy wyświetlacz pojemnościowy LCD za rozsądną cenę to także spory atut otwierający przed Marsem wiele drzwi do zastosowań bardziej wygustowanych. A wszystko to kosztem maksymalnie 5W. Podczas powyższych testów MarsBoard RK3066 przez zdecydowaną większość czasu zadowalał się poborem energii na poziomie jedynie 2.5W.

Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie przygotował własnej dystrybucji, uzupełniającej obecne niedociągnięcia. Macie jakieś pomysły na nazwę kodową? :)

Kontakt z producentem na forum oceniam jako dobry. Zaangażowanie jest również OK - wiki jest ciągle aktualizowane o nowe poradniki, takie jak: kompilacja, konfiguracja czy wykorzystanie GPIO. Pamiętajmy, że przygotowane obrazy systemów są pierwszymi wersjam, więc należy dać im kredyt zaufania w oczekiwaniu na kolejne wydania.


Sprzęt do testu dostarczył sklep
ArduinoSolutions.