SantyagoSantyago
Avatar

Witaj!
Blog archiwalny. Już niebawem nowy serwis!

YouTube RSS Facebook GitHub

Nie wiem jak wam, ale mnie często zdarza się zostawić gdzieś wyciszony telefon, gdzie przegapiam pilne wiadomości SMS lub połączenia telefoniczne. Zdarza mi się również zapomnieć o podładowaniu baterii i gromadzeniu nielubianej poczty głosowej. W Google Play są do tego odpowiednie programy, które powiadomią nas o zdarzeniach na telefonie bezpośrednio na komputer - problem w tym, że żadne z nich nie jest dedykowane dla KDE.

Albert Vaca postanowił zmienić ten stan rzeczy, prezentując pierwsze wydanie KDE Connect  0.1, które jest rozwijane podczas tegorocznego Google Summer of Code 2013.

Czym wyróżnia się KDE Connect na tle podobnych rozwiązań? Przede wszystkim możliwością dwustronnej komunikacji pomiędzy komputerem, a urządzeniami z systemem Android. Telefon lub tablet powiadomi nas o nadchodzących i nieodebranych połączeniach oraz o stanie naładowania baterii. Oczywiście to nie wszystko, bowiem projekt pozwala na dzielenie schowka i kopiowanie tekstu pomiędzy wszystkimi podłączonymi urządzeniami. W obecnym kształcie pozwala również na sterowanie multimediami za pomocą MPRIS. Komunikacja jest kodowana za pomocą algorytmu RSA, a do działania wystarczy nam już telefon z systemem Android 2.3 lub nowszym.

Aby dokonać ożenku, musimy najpierw pobrać i zainstalować specjalną aplikację z Google Play oraz skompilować usługę KDE Connect 0.1 na komputerze.

W dalszej części czeka nas powiązanie ze sobą telefonu  (lub więcej urządzeń) z naszym komputerem. Możemy zrobić to bezpośrednio z Androida ...

... lub analogicznie z KDE:

Kiedy powiążemy ze sobą urządzenia, możemy wybrać, które wtyczki nas interesują. Dostępne są: powiadamianie o stanie naładowania baterii, synchronizacja schowka, zdalne sterowanie multimediami, synchronizacja powiadomień, ping, powiadomienia o połączeniach i wiadomościach SMS. A działa to tak:

Bardzo pożyteczną funkcją jest możliwość kopiowania tekstu i linków pomiędzy komputerem, a telefonem:

  

Albert w kolejnych wydaniach planuje dodać możliwość kopiowania plików oraz udostępnić wtyczkę monitorowania baterii. Chwilowe jej usunięcie wynika z faktu konieczności dodania łatek do kdelibs. Najprawdopodobniej chodzi o wyświetlanie informacji o zarządzaniu energią w przypadku, gdy nasz komputer nie posiada takich możliwości - np. gdy nie jest to laptop z zainstalowaną baterią.

Mała prezentacja na żywo:

Reklama

Od czasu kiedy nabyłem swój egzemplarz ODROID-X2 minął już prawie rok. W między czasie ekipa Hardkernel zaprezentowała nam już jego następcę - model XU - bazujący na procesorze Exynos5 Octa. Zacząłem się więc mocno zastanawiać, czy warto w niego zainwestować. Jednak aby to ocenić, musiałem ponownie przeanalizować jego zastosowanie i dostępne oprogramowanie.

Media Center i namiastka Smart-TV.

W moim przypadku ODROID-X2 sprawuje się doskonale jako urządzenie typu Media Center z systemem Android. Powodem wyboru Androida, zamiast tradycyjnego Linuksa był prosty fakt, który skreślał go jako zastosowanie w roli mini-komputera na biurko. Na klęskę takiego rozwiązania przyczyniły się spore problemy w uzyskaniu przez twórców akceleracji sprzętowej w dekodowaniu wideo oraz trudności akceleracji środowiska graficznego. Naturalnie jakoś to działało, jednak nie można było tego nazwać "komfortowym" użytkowaniem.

Czas jednak biegnie nieubłaganie do przodu i ponownie postanowiłem sprawdzić postępy w działaniu Linuksa - a tym samym przydatność ODROIDA-X2 jako namiastki mini-komputera na biurko / TV.

Ubuntu 12.11 Fully Loaded

Jest to społecznościowa wersja Ubuntu bazująca na Linaro Ubuntu 12.11 Quantal Quetzal z zainstalowanymi środowiskami graficznymi: Gnome, LXDE, KDE, Unity 2D oraz XFCE. Wśród "ekstra" oprogramowania znajdziemy tu aplikacje: Firefox, Chromium, Xine, Gimp, Mednafen, Transmission oraz Oracle JDK 8. Jak można zauważyć, środowisko Unity występuje w wersji bez efektów 3D, co może przełożyć się na w miarę szybkie działanie systemu.

Na uwagę zasługują również jego inne cechy, a mianowicie:

  • Jądro w wersji 3.0.75,
  • Emulatory Mednafen SNES oraz NES,
  • Zoptymalizowany ffmpeg (obsługa NEON, multitherad),
  • Sprawne działanie KWin GLES w KDE z efektami,
  • Możliwość rozszerzenia 2GB pamięci za pomocą pamięci wirtualnej.

Najlepiej w tym wydaniu sprawują się środowiska KDE oraz XFCE. Ubuntu pomimo odmiany 2D sprawia wrażenie ociężałego i nie pozwala na przyjemną pracę. Jeśli miałbym wybierać, to wybór padłby właśnie na KDE. Powiem szczerze, że jest to dla mnie nie małe zaskoczenie, jeśli weźmie się pod uwagę niezbyt szczupłe Qt i jego zależności. Niestety, pomimo tego, że KWin GLES miał działać - nie działał.

Jeśli chodzi o filmy (Big Buck Bunny) to całkiem nieźle sprawują się pliki w rozdzielczości 720p. Niestety, jeśli posiadamy jakieś materiały w rozdzielczości 1080p, możemy się z nimi pożegnać. Co prawda obraz jest w mirę płynny, jednak synchronizacja obrazu z dźwiękiem "leży i kwiczy". Nawet nie testowałem innych materiałów filmowych. Podobnie ma się tutaj XBMC - interfejs działa ok, jednak problem z wysoką rozdzielczością filmów pozostaje ten sam. Oprócz tego, odtwarzanie filmów za pomocą mplayera, który najlepiej radził sobie z filmami, nie pozwala na skalowanie filmów w mniejszej rozdzielczości do natywnej rozdzielczości pulpitu. Owszem, można włączyć skalowanie, ale impreza jest wtedy kompletnie nieopłacalna.

Reasumując. Od biedy wydanie pozwala na całkiem przyjemną pracę z Linuksem, pod warunkiem, że obejdziemy się bez multimediów w większej rozdzielczości niż 720p. Przeglądarka Chromium zdecydowanie lepiej radziła sobie niż Firefox, który miał znaczne problemy przy przewijaniu większych stron internetowych. Warunkiem koniecznym jest jednak posiadanie zainstalowanego systemu na szybkiej karcie eMMC.

Ubuntu 13.04 Dream Machine

Dram Machine jest drugą odmianą Ubuntu bazującą na Ubuntu 13.04 Raring Ringtail. W odróżnieniu od poprzedniczki oferuje pełne środowisko graficzne Unity.

Podobnie jak wersji "Fully Reloaded", znajdziemy tu zestaw podobnego oprogramowania w postaci przeglądarek internetowych Firefox, Chromium oraz programów Xine, Gimp, Mednafen, Transmission i Oracle JDK 8.

Dodatkowo znajdziemy tutaj:

  • Oficjalne jądro HK w wersji 3.8.13.4,
  • Emulatory Mednafen SNES oraz NES,
  • Zoptymalizowany ffmpeg (obsługa NEON, multitherad),
  • Sprawne działanie KWin GLES w KDE z efektami,
  • Biblioteki programistyczne Qt5,
  • Serwer Samba,

Ciekawe jest tutaj ogłoszenie opiekuna, które mówi, że niebawem ma pojawić się XBMC 13 Gotham Alpha z akceleracją sprzętową oraz obsługą MFC.

Tutaj spotkało mnie największe rozczarowanie. Faktycznie KDE korzystało już z KWin GLES, a Ubuntu posiadało wszystkie wizualne bajery, to prędkość działania była koszmarnie wolna, dyskwalifikując to wydanie do jakiegokolwiek użytkowania.

Powrót na Androida

Zniesmaczony wizją Linuksa na ODROID-X2 postanowiłem wrócić do Androida i jego roli jako domowego Media Center. Tutaj jednak spotkałem się bardzo miłą niespodzianką, bowiem na forum Hardkernel można znaleźć specjalną wersję Pocket Rocket bazującą na oficjalnym wydaniu ODROID-X2 Android 4.1 Beta-1.8.

Przez ostatnie pół roku bardzo wiele się zmieniło i to praktycznie na same plusy! Przede wszystkim powitała mnie rozdzielczość 1080p zamiast 720p oraz Android 4.1.2 z jądrem 3.0.51.

Usunięto wiele błędów, takich jak popularny "zielony ekran" podczas zmiany źródła wyświetlania między DVI a HDMI. Rozwiązano problem automatycznego montowania nośników podłączonych do portu USB. Ale to co mnie autentycznie uradowało, to XBMC 13 z pełną akceleracją sprzętową (Libstagefright) - bez zbędnego kombinowania z zewnętrznymi palyerami typu MX Player.

Dalej było już tylko lepiej, bowiem wydanie Pocket Rocket zawiera masę przydatnego oprogramowania i funkcji takich jak prawdziwy tryb pełnoekranowy, możliwość zoomu (np. w mapach Google). Nie musimy już samodzielnie wgrywać softu pozwalającego na dostęp do sklepu Play - wszystko to, gotowe jest po nagraniu obrazu na kartę SD / eMMC.

Na przygotowany obrazie znajdziemy również wbudowane sterowniki kontrolera Xbox 360 - zarówno w wersji przewodowej jak i bezprzewodowej oraz szereg przydatnego oprogramowania: Ad Away, Universal Init.d, BusyBox, Stickmount, ZArchiverTED Talks, Astro File Explorer (z wtyczką Samba), Ultra Explorer,  Terminal Emulator, tTorrent. Stare wygi znajda tu emulatory RetroArch, Snes9x EX+ oraz N64oid.

Można powiedzieć, że mój ODROID-X2 zyskał drugą młodość, odpychając młodszego brata ODROID-XU na dalszy plan. Więc jeśli posiadasz już X2, przesiadka na XU wydaje się bezcelowa. Deklarowana wydajność jest większa na poziomie 40% - a szczerze wątpię, aby scenariusz z zamkniętymi sterownikami się nie powtórzył, powodując linuksowy masochizm i nieprzespane noce na forum.

Nastąpił bardzo ciekawy obrót sytuacji w "obozie" Intela, bowiem do nadchodzącej wersji 3.0 sterowników x86-video-intel pojawił się commit dodający obsługę XMir, jednak został on po kilku dniach cofnięty przez Chrisa Wilsona.

Pomimo tego, że łatka pozwalająca na uruchomienie sterowników DDX X.Org pod kontrolą XMir (warstwa serwera Mir od Canonical) była analogiczna do XWayland dla serwera Wayland oraz skomentowana przez Canonical jakoby posiadała już stabilne API, to z jakiegoś powodu nie została ona zaakceptowana.

Najciekawszy okazuje się jednak sam komentarz Chrisa Wilsona, w którym wyjaśnia on powód cofnięcia łatki:

"We do not condone or support Canonical in the course of action they have chosen, and will not carry XMir patches upstream. -The Management"

"Nie akceptujemy i nie wspieramy firmy Canonical w drodze jaką obrała i nie dostarczymy łatek dla XMir w głównej gałęzi."

Wszystko wskazuje więc na to, że Cannonical będzie musiał dostarczać swoje łatki do Mir/XMir poza oficjalną gałęzią sterowników Intela.

Pojawiła się kolejna wersja komunikatora GG oznaczona numerem 12.0.46.10884. Ten komunikator, jak zapewne każdy z Was wie, posiada swoje Linuksowe odpowiedniki - jak na przykład Kadu. Nie zamierzam się zbytnio rozpisywać na temat nowości jakie zostały wprowadzone od wersji 11, ponieważ gwoździem programu jest wersja dla systemu Linux - a konkretnie (na początek) dla Ubuntu.

Na stronie domowej Gadu-Gadu możemy pobrać zarówno wersję 32- jak i 64-bitową. Jednak już tutaj małe rozczarowanie. Widząc "Ubuntu" miałem nadzieję, że będzie to gotowy pakiet do instalacji. Okazuje się jednak, że jest to zwykłe archiwum ze spakowanym programem, który należy uruchomić. Jeszcze większe rozczarowanie budzi brak integracji z Unity. Jeśli zminimalizujesz okno Gadu-Gadu, nie wiesz o nim nic - zderzymy się z brakiem elementarnej integracji z tacką systemową czy indicatorem (testowane na Ubuntu 13.04). 

Pierwszy komunikator z wymaganym Flashem?

Jeśli nie masz zainstalowanego Flasha, możesz pożegnać się z uruchomieniem GG 12. Pewnie zastanawiacie się, do czego jest on potrzebny? Zakładam, że do niezwykle miodnych gier i bombardowania nas reklamami. Tak! GG 12 to chyba pierwszy komunikator dla Linuksa z reklamami :)

Mocny procek to podstawa

Jeśli zamierzacie instalować Gadu-Gadu na swoim Linuksie - to nastawcie się na poniższy obrazek.

Są jednak i dobre strony

Na szczęście Gadu-Gadu 12 dla Linuksa ma i swoje dobre strony. Jedną z nich jest w miarę przyzwoita możliwość konfiguracji oraz wbudowane radio internetowe. Jednak to zdecydowanie za mało, aby konkurencja miała się czego bać. Póki co może wzbudzać - co najwyżej - politowanie. Należy jednak docenić tutaj wysiłek programistów, jaki musieli włożyć w przeniesienie swojego komunikatora na Linuksy - niestety czeka ich jest bardzo sporo pracy - o ile nie zrezygnują na słabym wydaniu GG 12.

Odrobiona shootów